niedziela, 20 grudnia 2020

Tajemnica posiadłości w Zachusach

Zuzanna Radomska 

wyd. Novae Res 


 

Ta krótka (155 stron) książeczka to niewątpliwie pozycja dla młodego czytelnika, który spragniony jest tajemnic, zagadek i intrygujących historii. 


Mnie książka zaciekawiła zarówno fantastyczną okładką, jak i przyciągającym tytułem i liczyłam naprawdę na ogrom wrażeń. A co otrzymałam ? 


Historię dwóch braci bliźniaków, którzy żyjąc sobie skromnie ze swoją ciotką , nagle dowiadują się, że zostali spadkobiercami dworu w Zachusach, który odziedziczyli po wuju Emilianie, z którym nie utrzymywali nigdy większego kontaktu. Niezwłocznie zatem się tam przenoszą wraz ze swoją opiekunką. Po przybyciu na miejsce poznają nieprzyjemnego wspólnika wuja, który koniecznie chce się dostać do gabinetu zamkniętego na klucz, którego nikt nie posiada. To tylko jedna z tajemnic, którą pragną rozwiązać bracia. Dzień po dniu natykają się na kolejne zagadki. Czy uda się je rozwiązać? 


Samą historię odebrałam jako konspekt, zarys większej całości. Mimo, że czytało się ją szybko i z zaciekawieniem czekałam na rozwój wydarzeń, to mam wrażenie, że autorka chciała ją po prostu jak najszybciej zakończyć. Pojawiło się w niej wielu bohaterów, wiele wątków, bardzo szybko musiałam orientować się w akcji, aby na końcu w równie ekspresowym tempie poznać rozwiązanie wszystkich zagadek. Wszystko to miało miejsce w ciągu dwunastu dni, gdyż była napisana w formie pamiętnika jednego z braci. 


Przez całą książkę trudno było mi zorientować się w jakim wieku są główni bohaterowie – po ich zachowaniu i opisie autorki odbierałam ich jako bardzo młodych nastolatków, aby po chwili podczas scen, gdzie wzdychali do płci przeciwnej, skłaniać się ku temu, że być może są to jednak już panowie pełnoletni. Pod koniec opowieści jednak okazało się, że mają po 20 lat, co było dla mnie ogromnym zaskoczeniem, bo autorka zupełnie nie przedstawiła postaci tak dojrzale, jak sugerowałby ich wiek. 


Minusem niewątpliwie było również to, że nie bardzo potrafiłam odnaleźć się w czasie akcji. Domyślałam się, że historia nie rozgrywa się współcześnie ze względu na posiadłość ze służbą oraz sposób zachowywania się bohaterów, jednak nie było mi to konkretnie przedstawione. 


Dlatego podsumowując - sama historia zaciekawiła mnie, okładka i tytuł na plus, ale sposób jej przedstawienia już niekoniecznie. Z pewnością już nie wróciłabym do tej książki i nie poleciłabym jej również nikomu innemu, jak tylko młodemu czytelnikowi. 


Za egzemplarz dziękuję: czytampierwszy.pl 


Moja ocena ⭐⭐+/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz